Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Wywiad z osobą nękaną przez stalkera

Autor: Jagienka   Data: 2010-04-05, 10:01:50               

Wszyscy litujemy się nad ofiarą stalkera. I słusznie.
A czy ktoś pomyślał, jak cierpi sam stalker?
Przecież gdyby ta dziewczyna też go pokochała, mogła by to być miłość na miarę Romea i Julii...
Ale ON miał pecha. Dziewczyna go nie chce...
A on cierpi. Bardzo. Walczy o nią per fas et nefas, co oczywiście nie pomaga. Dziewczyna się coraz bardziej od niego odsuwa i oddala...W końcu się go boi, ucieka...A to po prostu jego wielka miłość.
Dlaczego go naszła?
Dlaczego w ogóle nachodzi nas miłość?
A dlaczego wielka?
Dlaczego bez wzajemności?
Dlaczego, dlaczego dlaczego?
Już dawno psychiatria określiła zakochanie jako PSYCHOZĘ, co prawda fizjologiczną, ale jednak psychozę, która albo wycisza się sama, albo przechodzi w stan przewlekły, czyli miłość.
Miłość może być taka sobie albo wielka. Ten chłopak pokochał tę dziewczynę miłością wielką, miłością, która tylko daje. Daje całego siebie, swoje myśli, czyny, słowa. Daje wszystko. Chce być stale blisko swojej ukochanej.Bez przerwy.
W dziewczynie jednak nie zaiskrzyło, a wręcz odwrotnie...
Miał więc ogromnego życiowego pecha...
Nie wiemy nic o wyglądzie chłopaka. Może jest przeciętny, może mały i brzydki? Jeśli tak, to i tu ma pecha. A szanse na ładną dziewczynę znikome...
Gdyby chłopak był przystojnym, bogatym macho, dziewczyna na pewno nie zareagowałaby tak, jak jak w tym przypadku...

Szkoda mi tego chłopaka. Ulokował swoje uczucia nie tam, gdzie powinien. Ale cóż, miłość nie wybiera...
A stalking to moim zdaniem jedna z tych nowych, wyssanych z palca chorób jak ADHD, dysleksja, dysgrafia itp.
Nie wierzę w te choroby. To wymysł czasów totalnego kapitalizmu...

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku