Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Gdy jemu jest źle... Depresja mężczyzn

Autor: alexm   Data: 2015-01-23, 11:33:59               

Blagam o pomoc, o jakas rade.
Mam meza, ktorego kocham nad zycie. Zaczęliśmy sie spotykac gdy bylam jeszcze dosc mloda- mialam 21 lat, od 9 jestesmy w stalym zwiazku, od ponad 8 mieszkamy razem.
Niestety stalam sie przyczyna depresji meza- bynajmniej on wini mnie za swoj stan. W pewnym momencie naszego zycia zamiast zaufac jemu, kolejny raz posluchalam swoich rodzicow (jtorzy z reszta sa z nim na swoistej sciezce wojennej). Jako jedynaczka zawsze bylam bardzo kochana przez oboje rodzicow, maz dosc często sie ze mna klocil- wybralam ich wersje rzeczywistości zamiast naszej wspolnej. To byla wazna decyzja w naszym zyciu, zawalilam- cos przeminelo. Maz sie zalamal, poczatkowo bywaly dni ze dzwonil do pracy z bokem glowy itp, pozniej sie zwolnil. Od roku jest w domu, siedzi i mysli coraz wiecej, izolouje sie, obwinia mnie za przeszłość (tu musze zaznaczyc, ze to nie byl jedyny raz gdy sluchalam głosu rozsadku rodzicow, zamiadt jego- fakt, bywal zaborczy, ale wiem ze mnie kochał)- nie wiem jak mu pomoc- jest przeciwny terapii, mowi o samobojstwie.
Ja nie wiem co robic. Bardzo go kocham i niesamowicie sie martwie. Sa dni gdy wykrzykuje, bym go juz zostawila, po czym gdy chce to rzeczywiście zrobic krzyczy, ze potrafie sie jedynie poddac. Blagam o pomoc :(

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku