Forum dyskusyjne

RE:wchodzi się drugi raz do tej samej rzeki? Magda

Autor: Magdasienudzii   Data: 2025-04-07, 19:12:19               

Zjadlam salate, 2 jajka na twardo i prawda jest taka ze moglabym jeszcze pol swini zjesc, noooo ale ...:))

To lece z koksem:))
Na czym to stanelam?
A na tym:
"Mi chodzilo zupelnie o cos innego."

Mi nie chodzi o debate o tym z jakiego drewna byla jakubowa drabina:))
Czyli, nie o to czy religia, i obojetnie jaka, jest falszem czy prawda.
Ja juz wczesniej pisalam ze za Chiny ludowe, nie wierze ze Pan Bog jest katolikiem.
Tylko skoro moja kolezanka slusznosc wojny argumentowala "bo, Kosciol mowi...", to ja zaargumentowalam to tym ze mam w du..pe co Kosciol mowi;)
I mam prawo ten Kosciol tam miec.
Dlatego, ze ja jednak czuje slusznosc slow "nie zabijaj" i nie widze w tym zwrocie mozliwosci interpretacj, ot ewentualnie widze mozliwosc spekulacji.
To jest MOJE CZUCIE i calkowicie to czucie ma w nosie geneze tego przykazania.
A po drugie tak zaargumentowalam, bo ona argumentowala religia, calkowicie niepotrzebnie.
Inaczej nie potrafi, zabardzo Kosciol zryl pod beretem.
I mam wrazenie ze tacy ludzie sa praktykujacy a nie wierzacy:)

Pewnie kloci Ci sie to teraz z tym co napisalam o uczuciu mym gdy slyszalam dzwony koscielne, ktore zagluszaly przemowienie neofaszysty.
Nooooo, nie da sie ukryc ze polaryzacja tu zachodzi:))
W pewnym sensie takie dzwony byly takim symbolem duchowosci, ze jesli ktos Ci szepcze do prawego ucha prawicowe poglady, a inny ktos inny ktos lewicowe poglady do lewego ucha....
I choc swoj rozum masz, to czujesz ze nie mozesz mu uwac....ze mozesz zostac faryzeuszem lub ze wodzona jestes....
To wtedy najbezpieczniej jest kierowac sie dobrem i miloscia....i w tym uczuciu, te dzwony to byly taka wisieka na torcie:)
I jakby nie bylo, tu gdzie zyje, Kosciol nie wtraca sie do polityki, nie jest radykalny....
No wiadomo swiety nie jest:))


Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku