Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Wprowadzenie do artykułu „Przed alkoholem”

Autor: kikare   Data: 2012-09-27, 19:19:35               

DZiekuje za ten artykul i rowniez inne pana piora.pokrywaja sie z moimi przemysleniami jak rowniez z postepowaniem.Niestety,z niektorymi wlasnymi"teoriami"czlowiek zostaje sam.Probuje we wlasnym malzenstwie przeforsowac zdanie,ze myslenie o sobie samym jako o osobie li tylko uzaleznionej jest "etykieta",ze trzeba sie od tego odciac.Ale...poczatek w trzezwieniu jakis trzeba miec i na ten poczatek Bycie"uzaleznionym" jest dobre,ze nie ma picia kontrolowanego rowniez-dla jednych-dla innych jest to prog nie do przeskoczenia i na tym etapie koncza swoja droge trzezwienia.
Mysle,ze kazdy terapeuta,czy jest zwiazany umowa czy nie lecz posiadajacy pewne swoje zyciowe wartosci,jak ta,o ktorej pan wspomina ,ze liczy sie czlowiek bedzie wiedzial kiedy i jak i z czym podejsc do potrzebujacego czlowieka.
W kazdym razie proces "trzezwienia "jest bardzo dlugi ,bo przestac pic mozna z dnia na dzien...jednak,co dalej?Nie kazdy posiada umiejetnosc wiazania faktow,wyciagania wnioskow,korzystania z doswiadczen itd.tyczy sie to kazdego czlowieka tak "uzaleznionego" jak i jego "mistrza" .

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku