Forum dyskusyjne

RE: Stara miłość nie rdzewieje?

Autor: mrrru   Data: 2025-05-06, 15:18:58               

To chyba jest kwestią natężenia takich zachowań. Bo rzeczywiście można być w trójkącie (nawet ze zmarłą byłą) i to fajne nie jest, przynajmniej tak wiem z opowiadań.

Z drugiej strony - do jakiego stopnia niewiedza nie boli? Zdrada nie jest problemem, póki się o niej nie wie?

W mojej perspektywie miłość to między innymi dbanie o partnera, o jego uczucia. Jeżeli jakaś rzecz, myśl, czynność jest dla niego istotna - jednym słowem jest jego częścią - to czy możemy/powinniśmy to tępić, jeżeli akurat uwiera nasze ego? Kocham cię, ale (...)? Czyli czegoś tam jednak nie akceptujemy. Taka miłość warunkowa.

Oczywiście w idealnym świecie partner kocha nas również bezwarunkowo i to on sam, widząc/wiedząc, że nas coś tam uwiera robi tak, żeby nam było (z nim) dobrze.

Ja to dziwny może jestem, ale jeżeli kogoś obdarzam uczuciem, to nie ma tam 'ale'. Chcę kochać realną osobę, a nie moje jej wyobrażenie. Dlatego jak się okazuje, że ktoś coś tam ma czy robi czy chce, to nie wpływa na uczucia. Może wpływać na praktyczne aspekty życia i to jest temat oddzielny już.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku