Forum dyskusyjne

RE: Znudzenie w związku

Autor: Magdasienudzii   Data: 2024-10-18, 14:10:58               

Rozloze sobie wypowiedz MarkoHelmut, na "czynniki pierwsze";)

"Po tekście rzeczywiście mogę się taki wydawać, ale ogólnie jestem raczej człowiekiem, który jest postrzegany jako chaotyczny, robiący głupie rzeczy i najbardziej wesoły w towarzystwie itp."

Heeee?
Ale, przeciez tu nie chodzi o to jak ktos Ciebie widzi, tylko jak ty siebie sam widzisz.
A jak masz problemy z "widzeniem siebie", to warto siebie samego lepiej poznac.


"Lubię mieć jednak zaplanowany czas mniej więcej na wszystkie czynności i mieć rutynę."

Fajnie miec plany, cele i marzenia....
Ale, tu jest pulapka, bo rutyna, przedewszystkim gnusnienie w stagnacji - NIE DAJE MOZLIWOSCI ROZWOJU.
A z pozoru wydaje sie taka bespieczna....bloga, no ale gdy bieg losu zmieni cos, na co nie masz wplywu?
To? To, gow..o z tej bespiecznosci:(
Moglabym tu jeszcze cos rzucic o oczekiwaniach, ale znow by mi kazanie wyszlo;)

"Wydaje mi się, że chce udowodnić osobom, które we mnie nie wierzyły i podcinały skrzydła, że będę lepszy od nich w większości aspektów (fizyczny, materialny itp.). Dlatego też nie potrafię odpuścić do póki nie osiągnę celu."

Panietam slowa Felki, kochanej Felki!
Pisala "zostaw tych ludzi w swietym spokoju":)
Rob dla siebie nie dla ludzi!
Prawdziwe szczescie i zadowolenie jest stanem naszego wlasnego umyslu, i nie siedzi ono w glowach postronnych ludzi. Dzieki Bogu:)
A jeszcze tak dodam cos na temat osiagania celu.
Konsekwencja osiagniecia celu - jest brak celu.
Szukanie nowego celu...i wkolko Macjieju:))
Droga do celu jest celem samym w sobie...czasami nawet lepiej jest pare krokow wstecz zrobic niz deptac wkoleczko.
Tak sobie mozna isc za gwiazga, a gwiazda jak to gwiazda jest nieosiagalna....ale ile mozna po drodze zobaczyc, iloma rzeczmi sie zachwycic i ile malych celow doswiadczyc.
I znow bym mogla rabnac kazanie o oczekiwaniach;)
Ale jestem w robocie i nie bardzo wypada nic nie robic ino kazania walic w klawiature:))

"A więc wracając do tematu ja nie oczekuję, że ktoś będzie taki jak ja, ale po prostu niech ma swoje życie, pasje, plany"

A moze Ty jestes jej pasja:))
Moze wrzucanie drewienek do domowego ogniska jest jej pasja....
Moze moze moze......
Jesli ty sie tak przejmojesz innymi i dazysz do celow zeby innym cos pokazac, to mysle ze jestes w glebi duszy nieszczesliwy....wiec, tez w glebi duszy nie chcez zeby ona byla taka jak ty...
Ale, probujesz ja w ten ped porwac;)
Anen, enter....ale, sobie pofilozofowalam:))
Dodam ze to sa takie moje gdybania, zadna tam prawda objawiona, ot do refleksji material:))

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku