Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowaną wiadomość

RE: Pierwszy przypadek eutanazji alkoholika w Holandii

Autor: mimbla1   Data: 2016-12-06, 22:15:31               

Gdzie Ty Basti widzisz tam psychologa w tym zestawieniu? Bez złudzeń, lekarz to lekarz. I nie sądzę, żeby pacjent w terminalnym stadium choroby nowotworowej kwalifikował się do psychoterapii. Opieka psychoterapeuty ze stosowną specjalizacją to tak, ale psychoterapia? I to jeszcze obowiązkowa? Nic z tych rzeczy. Zresztą te przepisy były pomyślane jako opcja dla osób umierających w męczarniach.
To, że liczba samobójstw nie spadła raczej jest wiązane z tym, że samobójcy nie sięgają po eutanazję. To co zamierzają zrobić i robią to jest ich sprawa intymna.
Pociąg, zgrzyt kości i ciemność... trudno z tym żyć tym, co pozostali. dokładnie take doświadczenie z Tobą dzielę, acz zdarzenie nie dotyczy mojego brata. Ja byłam ta osobą z najbliższej rodziny, która dokonała formalności identyfikacji. Mam pojęcie, o czym piszesz.
Ale nic a nic to, co się zdarzyło nie skierowało mnie ku akceptacji eutanazji.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku