Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Relacja - moja "nadinterpretacja"? zdr... (2)
- Kiedy warto jest iść na diagnozę psych... (2)
- MOS Łomianki (1)
- Lubię muzykę. Polecam muzykę. Posłucha... (73)
- bolesne rozstanie, trudno uwierzyc, ch... (23)
- Kto jeszcze tutaj zagląda? (13)
- Uzależnienia behawioralne - uzależnien... (2)
- Lewo lub prawo - decyzja do dziś (65)
- Stara miłość nie rdzewieje? (38)
- Coś z Nietzschego (295)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (1421)
- kochanek/przyjaciel - prośba o pomoc (89)
- Po raz pierwszy: 2 ścieżki (42)
- Problem w malzenstwie (9)
- Zapytanie do Panów (4)
- Niefajni specjaliści (44)
- Magda odezwij się! (15)
- Potrzebuje pomocy w wypełnieniu ankiet... (1)
- Psychoza czy narkotyki? (2)
- Czy to jest prawdziwa miłość? (4)
Reklamy
Forum dyskusyjne
Przeczytaj komentowany artykuł
RE: Jak się kłócić, żeby się pogodzić?
Autor: Fernando Data: 2012-03-25, 17:50:34Och Impresjo.
I dla mnie, nie latwa to sprawa.
Staram sie cala soba, nie doprowadzac do klotni.
Wyczuwam, "ciezkosc" slow, z tonu glosu, z zachowania osoby naprzeciw i milkne zawczasu.
Jak juz dochodzi do klotni, to najczesciej z zaskoczenia dla mnie, wowczas zazwyczaj "uciekam",nie uczestnicze w niej "mentelnie".
Blokuje sie.
Przezywam ja pozniej w samotnosci.
Analizuje slowa ktore padly...jedno po drugim...
To jest moja meka.
Nie mysl, ze zawsze tak bylo...
Pochodze z domu, gdzie wrzeszczano nad Toba i skutecznie w ten, czy w inny sposob egzekwowano od Ciebie posluszenstwo.
Krzyk, wyzwiska, byly codzinnoscia...
Probowalam i ja...ale bylam, za slaba psychicznie...do dzis jestem...zaczynalam sie jakac...czego nie mam, ale w takim momencie tak...wiec bylo jeszcze "zabawniej"...jeszcze ciekawiej...
Dlatego waze slowa...bardzo sie staram...obchodze temat naokolo, sprawdzajac "przeciwnika naprzeciw mnie".
Jak czuje "przewage"...pasuje.
A najgorsze jest to...(wstydze sie dzis tego), ze podobnie zaczynalam z moimi dziecmi....a one byly jeszcze male...a ja...taka wielka k...wa, nad takim dzieciatkiem z morda.
Jak pomysle dzis...
Jak wyrzucalam moje frustracje na nich...moje niepowodzenia...moje bledy...
Na nich, na starcie ich zycia....
Impresjo kochana!
Udalo mi sie, cos tam o Tobie poczytac...
i wiem, ze to co w nas "zasadzono", czasem kielkuje w najmniej oczekiwanym momencie.
Wazne miec tego swiadomosc.
Jestesmy tylko istotami ludzkimi...czasem nas to przerasta.
Trzymaj sie ciepluko.
- Jak się kłócić, żeby się pogodzić? - impresja, 2012-02-24, 11:36:02
- RE: Jak się kłócić, żeby się pogodzić? - Fernando, 2012-02-24, 12:14:51
- RE: Jak się kłócić, żeby się pogodzić? - impresja, 2012-03-25, 15:50:16
- RE: Jak się kłócić, żeby się pogodzić? - Fernando, 2012-03-25, 17:50:34
- RE: Jak się kłócić, żeby się pogodzić? - impresja, 2012-03-25, 21:52:29
- RE: Jak się kłócić, żeby się pogodzić? - kordygarda@onet.eu, 2012-03-25, 18:13:57
- RE: Jak się kłócić, żeby się pogodzić? - Fernando, 2012-03-25, 18:45:54
- RE: Jak się kłócić, żeby się pogodzić? - kordygarda@onet.eu, 2012-03-25, 23:52:58